Niedziela, 10 czerwca 2018
Kategoria Wycieczki
Przemyśli i okolice
Do Przemyśla i z powrotem koleją. Tam jadąc było wesoło bo w składzie było 8 haków na rower a nas tak koło 20tki.
Na miejscu czeka na nas przedstawiciel Przemyskiej Grupy Rowerowej który został naszym przewodnikiem.
Najpierw dwa bunkry z linii Mołotowa, następnie Fort III Łuczyce, w Łuczycach zatrzymaliśmy się też przy cerkwi grekokatolickiej WNP i minęliśmy kolejny radziecki bunkier. Kierujemy się na drogę 28, ale wcześniej zatrzymujemy się na lody u Helenki. Prawdziwe lody z starego włoskiego automatu. Wracają wspomnienia z dzieciństwa. Tam stwierdzamy usterkę w rowerze jednego z uczestników. Ukręcony gwint w pedale. Julian podejmuje decyzję, że opuszcza grupę i wraca sam na dworzec PKP. My jedziemy na Fort XV Borek. kolejny to Fort I Saris Soglio. Przez drzewa widać słupki granicy Polsko Ukraińskiej. Niedaleko fortu jest rezerwat "Skarpa Jaksmanicka" gdzie bytuje Żołna zwana pszczołojadem. Przez Jaksmanice kierujemy się w kierunku Nechrybki, a następnie na wzgórze Optyń gdzie zdobywamy kolejny tego dnia fort, Fort IV Optyń. Powoli mija czas przeznaczony na wycieczkę, więc musimy kierować się w kierunku dworca PKP. Wstępujemy po drodze na cmentarze przemyskie. Najpierw na cmentarz żydowski, następnie cmentarz komunalny. Tam żegnamy naszego przewodnika z Przemyskiej Grupy Rowerowej i wracamy na dworzec Główny PKP w Przemyślu. Tak kończymy naszą wycieczkę.
Tak wyglądał skład z Rzeszowa do Przemyśla.
Grupa na tle dworca głównego w Przemyślu.
Ukręcony gwint.
Ku czci lotników 7 eskadry kościuszkowskiej.
Wnętrza fortu Fortu Borek
O rzut kamieniem w forcie Saris Soglio
Cała grupa w forcie Saris Soglio.
W oczekiwaniu na powrotny pociąg. I kolejne czary w PKP. Pani w okienku mówi że nie ma już wolnych miejsc na rowery. W składzie jest 5 wieszaków. Gdy wsiadamy nie ma nikogo z rowerami oprócz nas do samego Rzeszowa. Widocznie jakieś fantomy bilety na rowery chyba wykupują.
Na miejscu czeka na nas przedstawiciel Przemyskiej Grupy Rowerowej który został naszym przewodnikiem.
Najpierw dwa bunkry z linii Mołotowa, następnie Fort III Łuczyce, w Łuczycach zatrzymaliśmy się też przy cerkwi grekokatolickiej WNP i minęliśmy kolejny radziecki bunkier. Kierujemy się na drogę 28, ale wcześniej zatrzymujemy się na lody u Helenki. Prawdziwe lody z starego włoskiego automatu. Wracają wspomnienia z dzieciństwa. Tam stwierdzamy usterkę w rowerze jednego z uczestników. Ukręcony gwint w pedale. Julian podejmuje decyzję, że opuszcza grupę i wraca sam na dworzec PKP. My jedziemy na Fort XV Borek. kolejny to Fort I Saris Soglio. Przez drzewa widać słupki granicy Polsko Ukraińskiej. Niedaleko fortu jest rezerwat "Skarpa Jaksmanicka" gdzie bytuje Żołna zwana pszczołojadem. Przez Jaksmanice kierujemy się w kierunku Nechrybki, a następnie na wzgórze Optyń gdzie zdobywamy kolejny tego dnia fort, Fort IV Optyń. Powoli mija czas przeznaczony na wycieczkę, więc musimy kierować się w kierunku dworca PKP. Wstępujemy po drodze na cmentarze przemyskie. Najpierw na cmentarz żydowski, następnie cmentarz komunalny. Tam żegnamy naszego przewodnika z Przemyskiej Grupy Rowerowej i wracamy na dworzec Główny PKP w Przemyślu. Tak kończymy naszą wycieczkę.
Tak wyglądał skład z Rzeszowa do Przemyśla.
Grupa na tle dworca głównego w Przemyślu.
Ukręcony gwint.
Ku czci lotników 7 eskadry kościuszkowskiej.
Wnętrza fortu Fortu Borek
O rzut kamieniem w forcie Saris Soglio
Cała grupa w forcie Saris Soglio.
W oczekiwaniu na powrotny pociąg. I kolejne czary w PKP. Pani w okienku mówi że nie ma już wolnych miejsc na rowery. W składzie jest 5 wieszaków. Gdy wsiadamy nie ma nikogo z rowerami oprócz nas do samego Rzeszowa. Widocznie jakieś fantomy bilety na rowery chyba wykupują.
- DST 51.70km
- Teren 2.00km
- Czas 03:44
- VAVG 13.85km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 1418kcal
- Podjazdy 519m
- Sprzęt Cossack Country
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj